22.5.06

Zlot Filozoficzny '06

Konferencje naukowe (nawet te studenckie) mają sporo zalet. Można poznać nowych ludzi, zobaczyć ciekawe miejsca, podlansować się za pomocą prezentacji... Ale przede wszystkim: pozwalają pojechać na małe wakacje z pełnym poczuciem, że jest się w pracy i że wypełnia się swój obowiązek. Kant tego nie przewidział. No i właśnie ostatnich kilka dni spędziłem całkiem nieźle się bawiąc na Zlocie Filozoficznym '06 w Opolu.

Już na samym początku bardzo mnie przyjemnie zaskoczyło to, że Opole jest bardzo ładne i przyjemne -- coś na kształt takiego większego Cieszyna (niech mi zarówno opolanie, jak i cieszynianie wybaczą). I choć miejscowi (a konkretnie: taksówkarz) narzekali, to jak na 120 tysięcy mieszkańców knajp było całkiem sporo (choć w nocy na ulicy żywego ducha, nawet w dresie, nie uświadczysz).

Zakwaterowani byliśmy w dość ekscentrycznym miejscu, mianowicie w Schronisku Młodzieżowym położonym gdzieś pomiędzy torami. Tak, dobrze zrozumieliście: pomiędzy torami. Jak się tam doszliśmy po raz pierwszy, byliśmy bardzo zdziwieni, że nie zabładziliśmy, bo okolica właśnie na to wskazywała -- tory, podkłady... Członkowie Klubu Miłośników Kolei z III LO w Gdyni byliby zachwyceni. Dziwności obrazu dopełniało położone po sąsiedzku Schronisko dla zwierząt.

Oczywiście, największym przeżyciem był mój własny referat. Choć subiektywnie rzecz biorąc poszedł mi lepiej niż w Szklarskiej Porębie, wciąż nie jestem do końca zadowolony ze swojego wystąpienia (wciąż za mocno przeżywam mówienie do mikrofonu). Jakby kogoś to interesowało, może zajrzeć sobie do slajdów.

Oprócz tego największe wrażenie zrobił na mnie Diderik Batens z Belgii. Mówił o logikach adaptatywnych, czyli (jeśli dobrze zrozumiałem) takich, które mają zaimplementowane mechanizmy usuwania jak najmniejszym kosztem sprzeczności. Są one o tyle ciekawe, że wydają się faktycznie opisywać proces ulepszania jakiejkolwiek teorii naukowej: gdy znajdujemy w naszej teorii sprzeczność, zazwyczaj nie wyrzucamy jej od razu do śmieci, ale staramy się wprowadzić jak najdrobniejsze poprawki które sprawią, że sprzeczności nie będzie. Więcej na Adaptive Logics Homepage.

Zaelektryzowała mnie też jego uwaga możliwości zastosowania (i mam tu na myśli zastosowanie w mocnym tego słowa znaczeniu -- w przemyśle, finansach etc. -- słowem, w prawdziwym świecie) logik parakonsystentnych (czyli takich, które nie boją się sprzeczności). Chodzi mianowicie o wszelakiego typu systemy eksperckie wnioskujące na podstawie bazy danych. Jeżeli zastosujemy w nich logikę klasyczną i natrafią one na sprzeczne dane (co w dużej bazie danych ma prawo się zdarzyć), ekspert generalnie przestanie zdãżać. Jakbyśmy z kolei użyli logiki parakonsystentnej, ekspert da sobie radę.

Oczywiście, nie jest chyba tak, że ludzie od baz danych są tacy tępi i wszystkie systemy eksperckie zwisają jak tylko natrafią na sprzeczne informacje. Tym niemniej, jakby do dokładnie przemyśleć i opracować z logicznego punktu widzenia, mogłoby to lepiej działać.

Na koniec udało mi się namówić towarzystwo na wycieczkę do Opolskiego Zoo, aby zobaczyć jedyne w Polsce goryle (które nb. przyjechały z Rotterdamu -- nie wiem, co o tym myśleć w kontekście wszechobecnych w Opolu ogłoszeń o pracy w Holandii... offset?). Oprócz tego widzieliśmy rysie, różne małpiatki, żyrafy, zebry, wilki grzywiaste, psy dingo... Było naprawdę super. Zdjęcia niebawem powinny gdzieś się pojawić.

(I gwoli uczciwości intelektualnej -- przyznaję, niedźwiedzie polarne są jednak niedźwiedziami. Ci co wiedzą o co chodzi, zrozumieją.)

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

ciekawostka: dla hasla "logika parakonsystenta" w google: 18 trafien (zadnej porzadnej definicji), dla "paraconsistent logic": 92 500. Stan polskiej nauki: smutny.

Ryszard Szopa pisze...

Nie musi to oznaczać aż takiej tragedii. Większość logików (przynajmniej tych lepszych) jak coś pisze, to pisze po angielsku. Tym niemniej, zważywszy na to, że Jaśkowski i Łukasiewicz jako jedni z pierwszych się nią zajmowali, jest to trochę przerażające.

No i poza tym -- wiem, co pójdzie na pierwszy ogień w mojej działalności w Wikipedii :)

Julencja pisze...

Nie jest tak źle... Jak sie wpisze w liczbie mnogiej, to jest ,,logiki parakonsystentne'' to jest aż (sic!) 37 rekordów.

Ryszard Szopa pisze...

No, kamień spadł mi z serca :P