2.8.06

Cięzkie czasy (nadchodzą)

“Bardzo cię, chłopie, polubiłem! Bo wszystke Ryśki to fajne chłopaki” -- jakoś tak mówił do Ryszarda Ochódzkiego pan minister w “Misiu”. Scena jest niewątpliwie jedną z najbardziej zapadających w pamięć.

Jak się przedstawiam, często wygląda to mniej więcej tak: mówię, że mam na imię Ryszard. U rozmówcy chwila intensywnego myślenia (trybiki się poruszają, chomik zasuwa w swoim kółeczku), grymas zrozumienia i przypomnienia (żaróweczka się zapaliła), bardzo szeroki uśmiech i “Bo wszystkie Ryśki to fajne chłopaki!” (Buhaha).
A teraz Tym postanowił nakręcić kontynuację Misia i zatytułował ją... “Ryś”. I o ile Miś z racji swojego wieku nie jest (jak to mawiają szpece od reklamy) on top of de majnd, o tyle nowy film zapewne będzie...

Ciężko będzie, ciężko...

Oczywiście, tak naprawdę to jestem wielkim miłośnikiem Misia i nie cierpię jakoś strasznie z powodu skojarzeń, jakie budzi moje imię... Ale co sobie będę żałował zrzędzenia. ;-)

PS. Mam nadzieję, że linki na Onecie nie ruszają się...

Brak komentarzy: